Piłka nożna to nie tylko dyscyplina dla dorosłych graczy. Przekonali się o tym uczestnicy festynu rodzinnego pod patronatem naszego Zakładu. Podczas wydarzenia zadbaliśmy o mnóstwo atrakcji i konkursów nie tylko dla najmłodszych uczestników, ale także dla ich rodziców. Rywalizacja na boisku przeplatana była konkursem na nazwę drużyny, kwiatowymi podarunkami dla mam, a także sportowymi konkursami dla całej rodziny. Turniej dostarczył niezapomnianych wrażeń wszystkim uczestnikom – na udanie popołudnie mogli liczyć nie tylko fani piłki nożnej.
O godzinie 15:00 odbyło się uroczyste otwarcie festynu. Nie zabrakło podziękowań dla rodziców, dzieci oraz sponsorów. Następnie mali uczestnicy turnieju przemaszerowali po płycie boiska w rytm hymnu ligi mistrzów.
Po części wstępnej przyszła pora pierwszy mecz, który odbył się między drużyną Weber Czerwoni, a Sokołem Lubichowo. Rozgrywki skończyły się wynikiem 1:3 dla Lubichowa, a pierwszą historyczną bramkę dla Webera zdobył Olaf Szulc.
Gdy piłkarskie emocje opadły, uczestnicy mogli wziąć udział w konkursie na nazwę dla drużyny Weber. Miła niespodzianka czekała też na… mamy, którym wręczono kwiaty z próbkami keramzytu ogrodniczego.
Następnie odbyła się kontynuacja części sportowej pikniku. Tym razem „bratobójczą” walkę stoczyły ze sobą dwa zespoły – Weber „żółci” i Weber „czerwoni”. Zwycięzcami okazali się „czerwoni”, którzy wygrali 3:1.
W ramach przerwy między kolejnymi rozgrywkami zarówno dzieci, jak i dorośli nie mogli narzekać na nudę. Organizatorzy zadbali bowiem o sportowe rywalizacje dla całej rodziny. Mamy i babcie mogły zmierzyć się z wykonaniem slalomu z piłką między słupkami, zaś ojcowie mieli okazję popracować nad celnością swoich rzutów do bramki.
W nagrodę za zaangażowanie wszyscy otrzymali pamiątkowe nagrody z logo naszego Zakładu.
Zwieńczeniem festynu był mecz „żółtych” z Sokołem Lubichowo, w którym Weber przegrał 0:4.
Jednak to nie wyniki były najważniejsze – liczyły się przede wszystkim wspólna zabawa i zasady zdrowej rywalizacji.
Do ciekawostek należy fakt, że składzie drużyny Weber nie brakuje… dziewczynek. Młode piłkarki grają na równi ze swoimi kolegami, a miłość do piłki nożnej czerpią od rodziców.
–Moim ulubionym zawodnikiem jest Rober Lewandowski, kiedy dorosnę chcę być taka jak on. Wybrałam piłkę nożną, bo lubię spotykać się z innymi dziećmi, a do gry namówił mnie tata – opowiadała o swojej pasji Kornelia, zawodniczka drużyny Weber.
Turniej zainaugurował powstanie drużyny Weber, która jeszcze w tym roku zostanie zgłoszona do rozgrywek Polskiego Związku Piłki Nożnej.
2013